sxc.hu |
Gdy np. polityk albo celebryta powie jakiekolwiek zdanie, które można uznać za, jako tako, efektowniejsze od codziennej szarzyzny, media powtarzają je do znudzenia. Autentycznie dowcipnych, błyskotliwych wypowiedzi tak naprawdę jest jak na lekarstwo. A – nie wiem jak Wy – ja uwielbiam czytać lub słuchać ludzi łebskich i kreatywnych.
Gdzie więc szukać treści, które sprawiają, że uśmiechamy się ze względu na ich inteligentną, błyskotliwą formę oraz zabawne i trafne przesłanie? Najwięcej znajdziemy jej w książkach tych pisarzy, którzy mają pióra lżejsze od powietrza.
Jednym z nich jest bez wątpienia Carlos Luiz Zafon. Powieść „Cień wiatru” autorstwa tego pisarza z Barcelony została przetłumaczona na ponad 30 języków, m. in. polski, dzięki czemu miałem okazję ją przeczytać. W tłumaczeniu nie zginęły na szczęście perełki tej znakomitej książki: sentencje jednego z bohaterów – Fermina Romero de Torresa.
Barwny przyjaciel Daniela Sempere, głównej postaci powieści, miał w zwyczaju bardzo obrazowo wypowiadać się o wielu sprawach. Ten bohater to wybitny twór talentu Zafona. Dziś wybrałem powiedzonka Fermina dotyczące kobiet. Gdy Daniel stwierdził, że „Tak naprawdę to niewiele wiem o kobietach” , jego przyjaciel odparł: „Wiedzieć to nikt nie wie, ani Freud, ani one same, ale to jest jak elektryczność, nie trzeba wiedzieć, jak działa, żeby cię kopnęło.”
Fermin jednak to i owo o płci przeciwnej wiedział i piórem Zafona potrafił to ubrać w słowa. Poniżej zamieszczam moich 5 ulubionych cytatów. Miłej lektury :).
- „Bajka o modliszce” to mizoginiczne fantazje dla urzędniczek cierpiących na zatwardzenie i dewotek nudzących się do zarzygania, które marzą tylko o tym, by oddać się hulaszczemu trybowi życia i łajdaczyć jak ostatni kurwiszon.
- Jak wywodzi nam Freud, kobieta pragnie czegoś wręcz przeciwnego, niż myśli lub mówi, co, jak dobrze się temu przyjrzeć, nie jest wcale czymś przerażającym, jeśli zważyć, że mężczyzna, jak wywodzą nasi rodzimi uczeni w piśmie, ulega z kolei dyktatowi swego narządu płciowego lub trawiennego.
- Mężczyzna (...) rozgrzewa się jak żarówka: trzask prask i już jest rozżarzony do czerwoności, i kolejne trzask prask lub pstryk, jak kto woli, i w sekundę jest sopel lodu. Płeć niewieścia zaś, i to jest naukowo dowiedzione, rozgrzewa się jak ruszt, rozumiemy się? Powolutku, pomalutku, na wolnym ogniu, jak dobra escudella. Ale gdy się już rozgrzeje, nie ma siły, która by to zatrzymała.
- To, co dobre, każe na siebie czekać. Nie brakuje kogucików, którym się wydaje, że jeśli położyli rękę na babskim tyłku, a baba nie protestuje, to już ją mają. Serce niewiasty to labirynt subtelności stanowiący wyzwanie dla szulerskiego umysłu prostackiego samca. Jeśli chce pan naprawdę zdobyć kobietę, musi pan zacząć myśleć jak ona, a rzecz pierwsza to zdobycie jej duszy. Cała zaś reszta, owo słodkie i miękkie odurzenie, które rozum odbiera i prawość, przychodzi samo.
- W kobietach najlepsze jest ich odkrywanie. I nic się nie może równać z tym, gdy dochodzi do tego po raz pierwszy. Bo człowiek nie wie, co to życie, dopóki po raz pierwszy nie rozbierze kobiety.
Multo die!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz